W świecie, który wciąż przyspiesza, coraz trudniej usłyszeć własne myśli. Z każdej strony docierają do nas dźwięki, wiadomości, obrazy. Telefony dzwonią, powiadomienia błyskają, ludzie mówią — a my reagujemy, przewijamy, odpowiadamy. Jesteśmy ciągle „w ruchu”, stale podłączeni. I choć wydaje się, że żyjemy pełnią życia, to w środku często czujemy zmęczenie, napięcie, pustkę. Cisza stała się rzadkością. A przecież to właśnie w niej kryje się coś, czego najbardziej dziś potrzebujemy — spokój. Kiedy świat wokół nas hałasuje, umysł staje się jak przeciążony komputer. Nieustanne bodźce powodują zmęczenie, brak skupienia, drażliwość. Psychologowie nazywają to „przestymulowaniem” — zbyt wielką ilością informacji, które zalewają nas każdego dnia. Nic dziwnego, że coraz częściej tęsknimy za chwilą ciszy, za przestrzenią, w której nie musimy już reagować, a możemy po prostu być. Cisza nie jest pustką. To miejsce, w którym spotykasz siebie.Na początku może być trudno. Gdy wokół zapada cisza, nagle zaczynasz słyszeć swoje myśli, emocje, tęsknoty, lęki. Właśnie dlatego wielu z nas ucieka przed nią — bo cisza nie daje się zagłuszyć. Ale jeśli dasz jej szansę, zacznie działać jak balsam. Porządkuje to, co zagmatwane, uspokaja, wycisza. To w ciszy zaczynasz rozumieć, czego naprawdę potrzebujesz. Co jest dla ciebie ważne, a co tylko głośne. Spróbuj każdego dnia podarować sobie choć kilka minut ciszy. Bez muzyki, bez telefonu, bez rozmów. Wypij kawę w spokoju. Usiądź przy oknie i patrz, jak zmienia się światło. Wyjdź na spacer i słuchaj, jak szumi wiatr, jak śpiewają ptaki. Natura nie hałasuje, a jednak mówi wszystko. Nie bój się milczenia. Nie musisz zawsze mieć czegoś do powiedzenia. Czasem największe zrozumienie przychodzi wtedy, gdy po prostu trwasz — spokojny, obecny, otwarty. Bo cisza nie jest brakiem dźwięku. Cisza to obecność spokoju.W ciszy można naprawdę usłyszeć siebie. W ciszy dojrzewa wdzięczność, zaufanie, równowaga. W ciszy rodzi się siła.Jak napisał Blaise Pascal:„Wszystkie nieszczęścia człowieka biorą się stąd, że nie potrafi on spokojnie usiedzieć w pokoju.”Może więc warto czasem po prostu… usiąść. Bez telefonu. Bez pośpiechu. Bez hałasu. I posłuchać ciszy. Bo właśnie tam, w jej delikatnym brzmieniu, zaczyna się prawdziwy spokój.
