Sezon jesienno zimowy jest sezonem w którym jesteśmy najbardziej narażeni na wirusy grypy czy przeziębienia. Duża zmiana temperatury na dworze, wilgoć, wiatr, deszcz do tego obumierająca przyroda (mam na myśli zgniliznę ) przyczynia się do przeziębienia. Do tego ubieramy się za ciepło i często nieodpowiednio do pogody, potrafimy się przepocić lub wyziębić a to gotowy przepis na katar.
Grypa to nie żarty, zwłaszcza u osób starszych może wywołać silne powikłania i doprowadzić nawet do śmierci. Dlatego powinniśmy zadbać o unikanie infekcji. Każdy z nas jest inny i każdy dysponuje silniejszym bądź słabszym systemem odpornościowym.
Dlatego we wcześniejszych postach pisałam wam, żeby dbać o jak najlepszą kondycję fizyczną. Od niej często zależy stan i odporność naszego układu immunologicznego. Silny organizm bez najmniejszego problem potrafi odeprzeć ataki wirusów i bakterii lub jeśli dojdzie do zakażenia szybciej je zwalczy. Aby dodatkowo wspomóc nasz organizm w przygotowaniu do pory jesienno – zimowej warto jeszcze zadbać o kilka innych metod, które poprawią działanie systemu immunologicznego.
Jednym z moich ulubionych jest syrop z cebuli. Kroje cebule w drobniutką kostkę wsypuję ją do słoika i dodaje miodu lipowego, mieszam, przykrywam folią przezroczystą i odstawiam w ciepłe miejsce. Po kilku godzinach na dnie słoika gromadzi się sok, który zlewam i podaje 5 ml np. co dwie godziny. Po 12 godzinach wstawiam słoik z cebulą do lodówki. Czasami do cebuli niektórzy dodają cukier ten wybór pozostawiam Wam.
Kolejnym jest syrop z czosnku. Każdy doskonale wie, że czosnek jest naturalnym antybiotykiem. Oto mój sposób na domowy antybiotyk. Ilość czosnku, miodu i cytryny zależy od Waszych preferencji. Do sporządzenia tej mikstury potrzebujecie: 5 cytryn, główka czosnku – około siedmiu ząbków i 3/4 szklanki miodu ( jak używam lipowego). Cytrynę myję i wyciskam z niej sok. Czosnek obieram i ścieram na najdrobniejszej tarce (opcjonalnie można zmiksować). Wlewam wszystko do słoika na koniec dodaje miód i dobrze mieszam, po wymieszaniu możecie dostosować składniki pod siebie jeżeli uważacie, że jest za słaby dodajcie czosnku, natomiast jeśli za mocny dodajcie miodu lub cytryny.
Kochani na tym nie koniec. Nie omieszkam wspomnieć o imbirze, który wspomoże walkę z infekcjami. Mój sposób na syropek imbirowy, spróbujesz a nie pożałujesz. Potrzebny będzie 1 średni korzeń imbiru, 6 cytryn i miód około 1/2 szklanki ( może dodać więcej będzie łagodniejszy). Imbir obieramy ze skórki i ścieramy na najdrobniejszej tarce lub miksujemy, następnie wyciskamy przez bawełnianą ściereczkę lub przeciskamy na sitku ( osobiście polecam ściereczkę). Cytrynę myję i wyciskam z niej sok, przelewam przez sitko lub wyciskam przez ściereczkę, cytryny nie polecam miksować ponieważ jak się trafią pestki sok będzie gorzki. Wszystkie składniki łącze w szklanym słoiku dokładnie mieszając. Syrop ten może stać w lodówce kilka dni. Piję po 5 mililitrów ( duża łyżka) co godzina. Imbir profilaktycznie na surowo można dodawać też do herbaty, który działa przeciwzapalnie i ma właściwości rozgrzewające.
Spożywając dużo warzyw i owoców, zwłaszcza bogatych w witaminę C wzmacniacie swój organizm. Witaminę tą znajdziecie w cytrusach , natce pietruszki, dzikiej róży i czarnym bzie. Szklanka wody z miodem i kilkoma plastrami cytryny, listkiem mięty działa bakteriobójczo i orzeźwiająco.
Na infekcję dobrze działa też żywność zawierająca:
cynk - pestki z dyni, kasza, pestki słonecznika
żelazo - które znajduje się w mięsie i burakach
magnez - z warzyw i owoców a także kakao
Sok z aronii także potrafi zwalczyć infekcje. Aby go przygotować należy zagotować 1 kilogram aronii w 1/2 litrze wody. Gotujemy do momentu kiedy owoce aronii będą pękać. Następnie cały wywar miksuję i przecedzam przez ściereczkę. Wlewam przecedzony sok do garnka i gotuję na małym ogniu przez 10 minut, następnie dodaję 1/2 kilograma cukru (może być więcej) i mieszam do rozpuszczenia. Gorący sok wlewam do wyparzonych słoiczków i zakręcam. Taki sok będzie waszym kołem ratunkowym.
Pamiętajcie lepiej zapobiegać niż leczyć. Nie zapomnijcie o higienie rąk, która jest bardzo ważna. Wszystko czego dotkniemy zwłaszcza w miejscach publicznych może mieć wirusy grypy i różnego rodzaju bakterie. Nie dotykajcie dłońmi do twarzy, tylko najpierw je dokładnie umyjcie. Po każdej infekcji polecam wyparzyć bądź też wymienić szczoteczkę do zębów, gdyż jest to idealne siedlisko bakterii.
