Ćwiczenia na nie zawsze świeżym powietrzu …

Ćwiczenia takie jak bieganie czy jazda na rowerze przeważnie kojarzy nam się  z wyjściem na świeże powietrze. Ale czy to powietrze jest takie świeże? Coraz częściej ćwiczymy w ciągu dnia przy zakorkowanych ulicach  pełnych smogu i spalin. Nawet słynna polska wieś nie kojarzy nam się ze „świeżym powietrzem”, zwłaszcza teraz w okresie jesienno- zimowym  i zimowym kiedy to z kominków wielu domów wdychamy dym z nie zawsze czystego paliwa używanego do ich ogrzewania. W takim więc przypadku ćwiczenia na „świeżym powietrzu” nie zawsze okazują się tak dobroczynne dla naszego ciała. Okazuje się, że zwiększone tętno i przyspieszony oddech podczas ćwiczeń ”pompują” wiele niekorzystnych dla naszego organizmu  substancji. Badania przeprowadzone przez Brytyjski magazyn medyczny „The Lancet” wykazały, że całkowity pozytywny efekt dla układu oddechowego wywołany dwugodzinnym spacerem jest całkowicie zneutralizowany tylko i wyłącznie dlatego, że ulice były zatłoczone przez auta. Gdybyśmy taki spacer odbyli wśród drzew, to znaczy w parku lub w lesie efekt byłby całkowicie inny. Nie oznacza to, że nasze płuca nie potrafią w odpowiedni sposób przefiltrować wdychającego powietrze. Chodzi jednak o to aby wyeliminować niepotrzebną „ekspozycję” na kiepskiej jakości powietrze. Aby więc zwiększyć pozytywny wpływ ćwiczeń na nasz układ oddechowy, starajmy się ćwiczyć, przed i po godzinach szczytu, unikajmy biegania bądź spacerów wzdłuż zatłoczonych ulic i przykładajmy większą uwagę do lokalnych wiadomości o jakości powietrza w danym regionie. Jeśli jest bardzo źle, czasem łatwiej będzie wybrać lokalną siłownię bądź domowe zacisze. Oddychać powietrzem które jest kontrolowane i przyniesie nam więcej korzyści niż szkody.